Turystyka

Pondicherry

Bishwajit Banik, który sam siebie określa jako przewodnika i gawędziarza, spędził ostatnie 20 lat na zbieraniu opowieści o mieście, których nie znajdziesz w żadnej książce historycznej. Opowiada je, zabierając turystów do kultowego aszramu duchowego guru Sri Aurobindo i organizując spacery po brukowanych uliczkach Dzielnicy Francuskiej, z jej charakterystycznymi willami w kolonialnym stylu w kolorze musztardy i bieli, oraz tradycyjnej Dzielnicy Tamilskiej, z ozdobnymi rezydencjami, które oferują złocone spojrzenie na architekturę Chettiar.

(W tym gęstym indyjskim lesie kwitną tygrysy i lamparty).

„Pondicherry to duchowy, społeczny, kulturowy tygiel. To spełnienie marzeń turysty, z jego bogatą historią i morzem. Wielu turystów było ciekawych, jak straciliśmy plażę, [strata], która zrujnowała przybrzeżny ekosystem” – mówi Banik. Dzięki projektowi odbudowy plaży, Banik może ponownie poprowadzić swoje wycieczki w kierunku brzegu.

Łodzie ustawione na plaży w Pondicherry. Rybołówstwo jest tu bardzo ważnym rzemiosłem, a w mieście i jego okolicach znajdują się dziesiątki tętniących życiem wiosek rybackich.

Zdjęcie Dominique BERBAIN, Gamma-Rapho/Getty Images

Nie tylko turyści, ale i mieszkańcy tłumnie przybywają na brzeg, by zobaczyć powrót promenady w Pondicherry. „Mieszkańcy znów czują się dumni ze swojego miasta. To taka radość móc wejść do morza, pozwolić falom przetaczać się po naszych stopach i pływać, tak jak robiliśmy to jako dzieci” – mówi Sunaina Madeen, współzałożycielka PondyCAN.

Jak utracono plażę

Kłopoty zaczęły się pod koniec lat 80-tych, kiedy budowa portu ograniczyła przepływ piasku na północną stronę plaży. Piasek gromadził się w południowej części, zamiast podążać swoją naturalną drogą. W ciągu następnej dekady plaża została pochłonięta przez morze.

„Całe pokolenie tęskniło za plażą. [W konsekwencji] nazywano ją plażą skalną, ze względu na falochron” – mówi Probir Banerjee, trzeci współzałożyciel PondyCAN.

Erozja wybrzeża Pondicherry była znaczna w połowie lat 90. i zniszczyła życie tysięcy rodzin rybackich, które mieszkały blisko wody.

Ponure konsekwencje towarzyszyły utracie plaży. Ograniczenie przepływu piasku zdewastowało również linię brzegową, jej bioróżnorodność i źródła utrzymania wielu mieszkańców. Przez lata zbudowano kilka grot (niskich konstrukcji zapobiegających erozji), aby ograniczyć przemieszczanie się piasku, ale one tylko przesunęły erozję na inną część wybrzeża, mówi Banerjee.

Co więcej, falochron zbudowany w celu ochrony budynków wzdłuż drogi na plażę stał się ozdobą. Był tak wysoki, że odciął dostęp do morza dla całych wiosek wzdłuż wybrzeża. Ponad tuzin wiosek rybackich został wymazany, a co najmniej 7000 rodzin straciło swoje jedyne źródło dochodu: rybołówstwo. Połacie ziemi rolnej zamieniły się w nieużytki.

(Jak dramatyczna wygrana w sprawie dotyczącej odpadów plastikowych może ograniczyć zanieczyszczenie oceanów).

Lata zajęło zidentyfikowanie i zrozumienie problemu, który spowodował zniknięcie plaży. Dzwony alarmowe zadzwoniły dopiero, gdy w 2007 roku pojawiła się propozycja budowy drugiego portu. „Początkowo myśleliśmy, że to naturalny proces erozji plaży” – mówi Banerjee. „Kiedy pojawiła się propozycja kolejnego portu, byliśmy skandalizowani”.

Porty kłopotów

To właśnie Schiavina dostrzegła źródło problemu w budowie portu. Kiedy propozycja nowego portu była zaawansowana, PondyCAN poszedł do sądu przeciwko niej. Drugi port został odłożony na półkę po wielu prawnych zmaganiach.

Schiavina i inni w PondyCAN zebrał informacje o wadliwym projekcie starego portu i opracował plany renowacji. Zajęło to lata, aby wygrać z władzami. W 2017 roku indyjskie Ministerstwo Nauk o Ziemi i Narodowy Instytut Technologii Oceanicznej zgodziły się na wdrożenie projektu odbudowy plaży.

Centralny punkt projektu, sztuczna zanurzona rafa, jest pierwszym tego typu obiektem w Indiach. Jest to 900-tonowy klin w kształcie przekierowania wody i osadów na północ plaży. Tymczasem grube, czarne rury, wijące się wzdłuż falochronu, osadzają piasek na poszerzającej się plaży.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *